środa, 29 czerwca 2016

WAŻNY POCZĄTEK

Szalone świętowanie zakończenia sesji. Najlepsi ludzie na świcie. Powrót późnym rankiem. Wygląd najgorszy, humor najlepszy. Kolejne udane mecze i te trochę mniej (dlaczego Hiszpania odpadła?! Go Poland!). Gorące powietrze. Piwo nad Wisłą. Ostatnie spotkania przed wakacjami. Ostatnie dni w Warszawie przed tymi w nowym październiku. Niezapomniana noc. Płomienne spojrzenia, taniec, pocałunki, dostęp do miejsc dla innych niedostępnych, słowa rozbudzające wyobraźnię. Jestem jego księżniczką. Albo nie. Uczucia trochę zwichrowane.Trzeba już zapomnieć.
Rodzice i brat w Warszawie. Lemoniada, Pałac Kultury, burza, długa droga do domu. Kocham ten dzień. Na trzy cudowne miesiące jestem tu gdzie jestem. Zbliżające rozmowy, postanowienia, plany - mam najlepsze przyjaciółki. Lato mnie ogarnęło, ja ogarniam lato. Krótkie spodenki, spódniczki, sukienki, nowy styl, nowa ja. Nie potrafię inaczej. Jest tyle rzeczy z których nie da się nie cieszyć. Radość jest we mnie, uśmiech jest mną. "Przyczyną połowy naszych błędów życiowych jest to, że odczuwamy tam, gdzie powinniśmy myśleć, a myślimy tam, gdzie powinniśmy odczuwać." Mniej myśleć, bardziej odczuwać, mniej się angażować, bardziej szaleć - umieć znaleźć złoty środek i żyć najlepiej jak tylko mogę. Mój cel na wakacje.






33 komentarze:

  1. Czyżby miłość przyszła czy tylko namiętność? A może szaleństwo młodości...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama nie jestem pewna... Ale już się skończyło.

      Usuń
    2. Więc chyba namiętna przygoda, skoro się skończyła szybko ;) Ale ogólnie to całą notkę odbieram jako szaleństwo młodości ;) Pełne pozytywnej energii i zawirowań.

      Usuń
    3. I bardzo mi się tak podoba. :D

      Usuń
    4. I to najważniejsze :)

      Usuń
  2. Umiejętność odczuwania, zamiast nadmiernego analizowania wszystkiego, to wielka sztuka. Ważna, bardzo. Trzymam kciuki za to postanowienie, na pewno warto!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tego lata tez wiele się we mnie zmieniło, ale nadal jeszcze nie potrafię zacząć czuć, a mniej analizować. Oby udało Ci się zrealizować ten ważny bądź co bądź cel.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że tak będzie i że Tobie też się uda. ;)

      Usuń
    2. Dziękuję. Jeszcze raz powodzenia ;) <3

      Usuń
  4. Bycie księżniczką jest urocze ^^ Gratuluję końca sesji ;) Dobrego wypoczynku ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja obecnie jestem bardziej w strefie, zaangażowanie. Ponieważ po szaleństwie zazwyczaj później boli.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świętowanie sesji rzecz święta - podobno jeśli nie będziesz świętować końca sesji, to następną oblejesz... my mieliśmy piknik w obserwatorium i jak zwykle się nieco tam schlałem, ale było bosko - mogę sobie odhaczyć.

    Swoją drogą smutne, że musisz opuścić Warszawę - ja tam osobiście niespecjalnie się przejmowałem zdaniem rodziny - w końcu ile można wracać do domu? Trzeba poświęcić trochę czasu na samorozwój w końcu.

    No mniejsza, przynajmniej muszę się użerać z jednym rodzicem, nie od razu z dwoma ;)

    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam o tym, ale teraz już będę każdą świętować. ;)
      Ja w sumie mogłabym przyjechać na chwile, ale perspektywa całych wakacji to jest strasznie długo jednak. Ale wytrzymam. ;)

      Usuń
  7. Mniej myśleć więcej czuć i działać spontanicznie - to by mi się przydało, a za łatwo starych nawyków zmienić się nie da.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w tym właśnie jest problem... Ale próbować można. ;)

      Usuń
  8. Świetny cel sobie obrałaś ;)

    Zapraszam:
    unnormall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak ja się cieszyłam, wracając na wakacje do domu... Nie mogłam wręcz się doczekać, kiedy oddam klucze od mieszkania i wyjadę z Warszawy. Nie będę tęsknić. :P
    Kocham lato z tych samych powodów, co ty - ciepłe dni, mało grubych ubrań i jeszcze mniej zmartwień. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam trochę odwrotnie. Chyba bardziej będę się cieszyć wracając w październiku do Warszawy. :)

      Usuń
  10. Jakie optymistyczne postanowienie :) Aprobuję w pełni, życząc cudownych wakacji.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czyżby miłość? Jest wiele cudownych chwil podczas studiów mimo wszystko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, chyba tylko chwilowe zauroczenie...
      Studia są cudowne, gdyby było trochę mniej nauki, były idealne. :P

      Usuń
  12. Dobry cel, podoba mi się taka perspektywa wakacji, tym bardziej w zestawieniu z całą tą radością i uśmiechem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ooo cholerka, ale zazdroszczę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. O, jak sobie przypomnę świętowanie sesji na licencjacie to aż uśmiech sam wskakuje na usta :) dobry plan - korzystaj z życia i z codzienności, zwłaszcza letniej (ach te sukienki, sukieneczki i espadryle - uwielbiam! :D ) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że u mnie te wspomnienia będą wywoływać podobną reakcję. ;)

      Usuń
  15. Ambitny cel, a cały wpis taki lekki, letni, wręcz unoszący w powietrze. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak samo chcę się czuć realizując ten cel. :P

      Usuń

Dziękuję, że jesteś i komentujesz. Zapraszam częściej. :)