środa, 15 czerwca 2016

WEDŁUG UŚMIECHU

Już zaczyna się układać. Zaczyna się wyjaśniać. Zaczyna się kończyć. Eleganckie stylizacje dodają pewności siebie. Stres cały czas na najwyższym poziomie. Od czasu do czasu opada w obliczu fali radości. Na bieżąco świętujemy małe zwycięstwa. Na filtrowanych zdjęciach uwieczniamy ważne chwile. Moje myśli - bez cenzury, przebiegają mi przez głowę. Piłkarskie emocje o wiele przyjemniejsze niż te sesyjne (Brawo chłopaki! Do finału!) . Kocham Warszawę po meczach. Kocham Warszawę zawsze. Szał zakupów na szalonej obniżce cen. Letnia garderoba tworzy się w zawrotnym tempie. Przyda się bardzo, bo plany na piękne miesiące wolności, ze szkiców powoli przechodzą w rzeczywistość. Waga i lustro ukazują tak pożądane obrazki. Truskawki nigdy się nie nudzą. Nieprzespane noce kumulują się, ale są rzeczy ważne i ważniejsze. Obserwując rzeczywistość coraz bardziej doceniam swoje życie i to jakim torem się toczy. Coś już trzeba zostawić za sobą i pożegnać jakiś etap w życiu delikatnym uśmiechem. Tak jest dobrze. Ostatnie chwile roku akademickiego dzielę nierówno pomiędzy naukę, a imprezy. Koniec wojny już bliski. Muszę znowu wygrać.




30 komentarzy:

  1. A ja Warszawy nie lubie :p
    A truskawki uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Warszawy trzeba się przekonać. ;)

      Usuń
    2. Ja długo byłam z nią związana i po prostu jej nie lubię. Jest taka jakaś głośna i brudna. Ale to moje wrażenia ;)

      Usuń
  2. serce rośnie na samą myśl o słońcu, gorącu i mnóstwem czasu dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Warszawa jest piękna, jak każde miejsce ma w sobie coś wyjątkowego. Powodzenia na ostatniej prostej <3!

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpłynęłam.
    Zwyczajnie, po ludzku.
    Odpłynęłam nie od ciebie ,ale do twoich słów... "tak jest dobrze"
    tak jest dobrze...
    niech tak będzie dalej...
    ............................................
    poszukująca czegoś nie uchwytne...cały czas tkwie w twoich słowach i zadziwia mnie to w jaki niezwykły sposób potrafisz opisać rzeczywistość...
    poszukując czegoś nieuchwytnego. powiedziałabym szczęścia. Ale to smutne, patrząc na moje stanowisko teraz, gdybym to powiedziała.... jesteś szczęśliwa.
    więc nie wiem czego można szukać.
    czegoś czego brakuję i nigdy nie można było tego znaleźć...hmm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wybacz moje literówki... nie myślę nad strukturą słów i gramatyką jak widzę...
      jak-w-niebiosach.blogspot.com

      Usuń
    2. Sama nie wiem co to jest, ale jeśli się dowiem na pewno napiszę. ;)
      Nie przejmuj się literówkami, wielkie umysły tak mają. :)

      Usuń
    3. Trudno jest szukać ,czegoś czego nie znamy.
      ja często mam tak z takimi rzeczami, że okazuję się, że nie musiałam ich szukac..

      Usuń
  5. I w tych kilku paru słowach zawarłaś całą egzystencjonalną walkę człowieka z własnym losem :) Nie zawsze jest źle, często jest pięknie. Szał, radość, smutek, stres, zabieganie - jak my wszyscy to doskonale znamy :) To nigdy się nie kończy, więc nie możemy ustępować, nie możemy się poddawać, bo inaczej przegramy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tak n a to głębiej spojrzeć, to to wszystko jest piękne. :)

      Usuń
  6. Oh tak, w końcu coraz bliżej do upragnionej wolności :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak ja mam dość mojej uczelni xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja, mimo że moją kocham, mogę zrobić sobie od niej chwilę przerwy. :P

      Usuń
  8. Ja średnio lubię Warszawę, mimo że większość mojego życia tu spędziłam i spędzam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja może właśnie dlatego uwielbiam, że mieszkam tu dopiero od niecałego roku. :)

      Usuń
  9. Truskawki zdecydowanie nigdy się nie znudzą!
    >FOXYDIET<

    OdpowiedzUsuń
  10. Mój ulubiony obrazek Warszawy, to właśnie po meczach na Narodowym. Zamknięty most i cały tłum, radosny, śpiewający. <3
    Właśnie, jeszcze ostatnia wojna. Ja swoją rozegram w sobotę i będę mogła mówić o wakacjach. Przynajmniej tych od studiów. ^^
    Trzymam kciuki i powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I wtedy takie uczucie dumy. :P
      Ja już w czwartek mam ostatni egzamin, nie mogę się doczekać.
      Dziękuję i powodzenia również. ;)

      Usuń
  11. No, czyli pięknie! Z entuzjazmu wnoszę, że nie będzie żadnej kampanii wrześniowej, co? ;>

    Ze mną waga i lustro nie współpracuję. Rozlewam się jak diabli... :/

    KULTURA & FETYSZE BLOG (klik!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nic nie mówię, bo nic nie jest pewne, ale najgorsze pozytywnie minęło. :)
      Może masz zepsutą wagę po prostu? :P

      Usuń
  12. Chciałabym czuć się tak cudownie, oczywiście cieszę się z naszego zwycięstwa (bo dla mnie wyjście z grupy to zwycięstwo) ale nie będe mieć w tym roku wakacji, skończyłam szkołę i zaczęłam pracę. Tak to będzie wyglądać tego lata ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Praca to i tak takie oderwanie od zwykłej rzeczywistości, zwłaszcza jeśli idziemy do niej z wyboru. :)

      Usuń
  13. Warszawa nie przypadła mi do gustu... Choć jako dziecko lubiłam ją odwiedzać bardzo. Często bywało tak,że choć raz w miesiącu tam byłam z rodzicami, potem już i sama na studiach... Teraz jeśli nie muszę to najchętniej bym się tam nie pojawiała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każde miasto jest dla każdego. Moja mama na przykład też nie lubi, a ja kocham całą sobą. ;)

      Usuń

Dziękuję, że jesteś i komentujesz. Zapraszam częściej. :)