środa, 25 maja 2016

MOMENTY ŻYCIA

Szeleszczące kartki miliona liter nieskończonej wiedzy przelatują mi przed oczami. W głowie zajmują odpowiednie miejsce. Na komputerze kolejna strona kolejnej pracy semestralnej. Książki z akademickiej biblioteki bezlitośnie zabierają miejsce książkom zdobytym na targach. Poczekają na za miesiąc. Sesja. Życie. Przecież tak bardzo chcę być biznesgirl. Z tego nie mogę zrezygnować.
Chwile przerwy. Łapię oddech. Wychodzę na gorące powietrze. Plaża, woda, spotkania, ludzie. W głowie słyszę dźwięk otwieranej puszki, w torebce spoczywa gotowa zapalniczka. Czy to na pewno ja? Tak. Lubię to. Gwiazdy i samoloty świecą na granatowym niebie. Gwiazdy - bardziej przyziemne, spotykane przypadkiem. Przy otwartym oknie zasypiam o godzinach, które powinny być moim środkiem nocy. Czasem coś trzeba wybrać, ale z niczego nie chcę rezygnować. Ewentualnie na chwilę, może na dłużej. Jestem młoda, mogę szukać i wybierać. Ciężka praca, szalone przerywniki, mało snu, dużo zajęć. Tak chcę żyć, to jest mój świat. Chwilowe, krótkie powroty do domu. Moment na rozmowę, moment na odpoczynek, moment na spotkania. Dzielę te momenty nierówno, ale sprawiedliwie. Życie na walizkach też jest moje.
Jem jogurt ze słoika i wiem, że teraz jest najlepszy czas w moim życiu, a będę robić wszystko żeby było jeszcze lepiej.




34 komentarze:

  1. Ten tekst mocno kojarzy mi się ze mną samą, w kwestii podejścia, poglądów i ogólnego wydźwięku, świetnie ujęte :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jakoś również bardziej lubię spacery i wypoczywanie nocą. Kocham miasto, wieś nocą.

    OdpowiedzUsuń
  3. idealne do rozmyślań i odpoczynku są góry :)

    Pozdrawiam i życzę miłego weekendu :)
    Anru,

    OdpowiedzUsuń
  4. Super podejście, przede wszystkim pełne akceptacji i pozytywnego myślenia :) To prawda - choć teraz narzekamy na to, że dużo się dzieje, że tu praca do napisania, tam pięć egzaminów, a tam plaża, śmiechy, alko itd. - to są najpiękniejsze chwile. Za jakiś czas będziemy je wspominać z uśmiechem :) Nie można niczego przegapić... Też tak czuję.. :)

    Pozdrawiam
    www.itakowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba zawsze lepiej żeby działo się za dużo, niż za mało. ;)

      Usuń
  5. Sesja jest trudnym okresem, ale właśnie dzięki niej można też docenić te szalone przerywniki! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sesja... Sama zaczynam mieć dosyć. Jest ciężko.
    A życie Twoje jest wspaniałe, bo takie sobie je stworzyłaś.

    OdpowiedzUsuń
  7. Najważniejsze, że żyjesz jak chcesz i że tobie to pasuje :)
    Biznesgirl? A co studiujesz i co chciałabyś potem robić?
    Sesja... a ja i tak wypożyczyłam książki niezbyt z nią powiązane xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Studiuję lotnictwo i jeszcze dokładnie nie wiem gdzie konkretnie chciałabym pracować, ale na pewno coś związanego z samolotami. ;)

      Usuń
  8. Świetny tekst :) ja też marzę o tym żeby w przyszłości studiować lotnictwo, ale raczej mi się nie uda.
    Zapraszam do mnie:
    seeking-neverland.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. To potworne uczucie, gdy chce się wyjść z domu a tu sesja :) każdy student to kiedyś przeżył :P
    ciekawy kierunek studiujesz :) latałaś już kiedyś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak żeby osobiście pilotować to tylko na symulatorze. Normalnie pilotem niestety nie zostanę, bo mam za dużą wadę wzroku. :)

      Usuń
  10. Studia - piękny okres w życiu:) Choć za sesjami wcale nie tęsknię;p

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam się z Noelem. Jeszcze pamiętam, że w czasie kiedy studiowałam tak dużo się działo, że dziś ten czas wydaje mi się tak bardzo krótki... ah

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę sobie tylko wyobrazić na podstawie tego, że przecież dopiero wczoraj był 1 października i jako zagubiona studentka pierwszego roku zaczynałam nowe życie, a już jest koniec roku akademickiego i to życie już jest całkowicie moje. ;)

      Usuń
  12. Bardzo fajny post. :) Taki prawdziwy!

    mój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ach, młodość, chyba jestem teraz w podobnym stanie ducha. Tyle pomysłów w glowie, chcialoby sie robic sto rzeczy jednoczesnie. I sesja, taak, najlepszy czas zeby odkryc nowe blogi.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ach pamiętam to swoje życie na walizkach, strasznie mało snu i mnóstwo planów z dnia na dzień. Piękny czas. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Młodzi jesteśmy, trzeba korzystać z każdej chwili, która jest nam dana ♥
    Książki, książki, coś o tym wiem - podczas nauki do matury zbyt wiele nieprzeczytanych grzbietów na mnie z półki patrzyło, to bardzo frustrujące!

    OdpowiedzUsuń
  16. Powoli zapominam czym był sesyjny okres przerażenia tudzież wzmożonego wysiłku, ale, może przypomnę sobie, gdy pójdę do kolejnej szkoły?:) Jednak kocham się uczyć:)I nauka....to też całkowite wykorzystywanie chwil, czasu, piękne z niego korzystanie:D
    W ogóle mam wrażenie, że powinno się żyć tak, żeby...zawsze był najlepszy czas w życiu:) I żeby to nie miało nic wspólnego z byciem młodym:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię się uczyć. Ale mimo wszystko, sesja bardzo stresuje. :)

      Idealne podejście. Też staram się takie mieć. :)

      Usuń
  17. Brakuje mi sesji i studiów... Ale też brakuje mi ostatnio spokoju, jestem chyba flegmatykiem :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Ooo, jak pozytywnie i motywująco! Taaak, cieszcie się młodością, póki możecie. Tańczcie w deszczu, liżcie się po tyłkach i pracujcie po 14 godzin bez wytchnienia! Potem będziecie musieli odpuścić, oby osiadając na dobrym stołku dla biznesgirl! ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja jestem już po wszystkich egzaminach i nareszcie mogę odetchnąć z ulga.
    Bardzo pozytywny post :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że jesteś i komentujesz. Zapraszam częściej. :)