poniedziałek, 20 lutego 2017

POLICZEK NA CHMURZE

Przerwa międzysemestralna skończyła się tak szybko, jak zaczęła. Powrót do normalności. Walentynkowa gra Google wciągająca bardziej niż się wydaje. Odkrywanie dobrej muzyki daje dużo radości. Kino cały czas. Romantyczny seans Walentynkowy i straszna noc horrorów. Szukanie sukienki na wesele skutkuje zakupem różowego ręcznika. Przebywanie w domu nie sprzyja rezygnacji ze słodyczy. Teraz się poprawię. Ostatnie chwile odpoczynku i długiego spania. Ostatnie wskazówki do zadań domowych. Super jest mieć brata. Ostatnie spotkania i wyjścia.  Uwielbiam wracać do Warszawy. Fajnie jest znaleźć swoje miejsce na ziemi. Wino z okazji powrotu smakuje sukcesem. Wykonuję ważne telefony i czekam na jeszcze ważniejsze. Realizacja marzeń to coś cudownego. Polecam bardzo. Piękne kolorowe zeszyty już czekają na notatki. Czwarty semestr czeka na mnie. Podbój świata przede mną! :)





16 komentarzy:

  1. Pamiętam jak też dopiero zaczynałam studia, a teraz już ostatni semestr przede mną...korzystaj!
    Zazdroszczę entuzjazmu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przede mną szósty semestr... Niedługo połowa studiów, wciąż czekam na szczęśliwsze momenty niż tonięcie w nauce jak w studni bez dna, podobno następne lata będą ciut weselsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Spełnione marzenia są super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha, aż żałuję, że w walentynki nie korzystałam z internetu, bo jestem teraz ciekawa o co chodziło z tą grą XD Podziel się radością muzyki i powiedz, co takiego odkryłaś :D Oj tak, tak, bracia są super ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja zaczynam dopiero drugi semestr, ale nie czuję tego klimatu studiów, o którym każdy mówi. Może to przez to, że studiuję zaocznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z takim podejściem dobrze jest wracać nawet po przerwie na trochę oddechu i odpoczynku, która przeważnie kończy się zbyt szybko ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiem coś na temat tego, że pobyt w domu nie sprzyja diecie :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Wino dobre na witanie, pożegnanie, rozstania i powroty :D
    Dobrze, że tak optymistycznie witasz nowy semestr, oby tak było cały czas :)
    Realizacja marzeń napędza do większego działania :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie podejście bardzo mi się podoba. Coś czuję, że i świat czeka na Twój podbój ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam tę Twoją energię :)
    I podziwiam uwielbienie dla Warszawy, ja jej nie znoszę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja niestety w ogóle nie miałam przerwy międzysemestralnej, ostatni egzamin w środę, a od poniedziałku już nowy semestr, co bardzo mnie rozczarowało. :D

    Moje narzekanie musi bardzo mocno kontrastować z Twoim postem, bo bije od niego niezwykle pozytywna energia, motywacja do działania, radość i uśmiech. A wszystko to udziela się czytelnikowi. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. a ja tęsknię za takimi powrotami... dlatego, że ich nie mam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Gdzie się znowu ukryłaś? Wrócisz tu?

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciężko uwierzyć, że ostatnio pisałaś tu pół roku temu... mam nadzieję, że dalej jest tak szczęśliwie jak w opublikowanych notkach, ostatnio znowu przeczytałam wszystkie... pozdrawiam i nadal czekam <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że jesteś i komentujesz. Zapraszam częściej. :)